data publikacji: 6 stycznia 2006, dodał: Andrzej 2 268 odsłon

Prosty sygnalizator do szukania modelu

Nie zawsze lądujemy tam, gdzie chcemy. Powodów jest wiele. Przedwczesne zgaśnięcie silnika, zbyt silny wiatr dla małych szybowców, pierwsze kroki w lataniu itp. Nawet w niezbyt wysokiej trawie (a czasem w zbożu) ciężko jest zlokalizować nawet większy model. Pomocnym może się okazać jakiś sygnał dźwiękowy wysyłany przez model. Widziałem w sieci wiele takich urządzeń. Większość z nich sterowana jest (i zasilana) osobnym kanałem z odbiornika. Zbudowane są najczęściej na jakimś scalaku i tranzystorach, a nawet na mikroprocesorze. Mając wolny kanał, możemy bez przeszkód jedno z nich zastosować. Jeśli nie mamy wolnego kanału możemy zastosować inne rozwiązanie. Zwykły mikroprzycisk lutujemy do paska mosiężnej sprężystej blaszki. Blaszkę mocujemy przy serwie wysokości tak, aby wychylone dopiero do maksimum nacisnęło przycisk. I tak rzadko wychylamy ster wysokości na maksa. Poza tym wydawane w czasie lotu dźwięki nie maja znaczenia. Do przycisku podłączamy gotowy brzęczyk piezo na 3 do 4,5V i całość zasilamy z akumulatorków odbiornika. W czasie lotu takie „urządzenie” nie pobiera prądu, a po włączeniu tak mały, że nawet na „padniętych” akumulatorkach będzie działać. W czasie szukania modelu po prostu naciskamy od czasu do czasu drążek steru wysokości do oporu i przechodzimy na odbiór.


Prosty sygnalizator do szukania modelu

Prosty sygnalizator do szukania modelu


Drugi rysunek przedstawia podobne rozwiązanie. Wykorzystać można melodyjkę z kartki świątecznej lub imieninowej. Ma ona własne zasilanie. Gra dosyć cicho, ale na łące i tak nie ma hałasu. Zwarte styki w melodyjce rozdzielamy materiałem izolujacym i lutujemy do nich przewody od mikroprzycisku. Jeśli mikroprzycisk i melodyjkę zamocuje się solidnie obok serwa, (np. do płytki, do której zamocowane jest serwo) może to stanowić jedyny ratunek przy rozbiciu modelu w większej odległości. W czasie takiej kraksy akumulatorki najczęściej wypinają się lub urywają przewody i wyskakują z modelu. W takiej sytuacji nawet bajer na mikroprocesorze nie pomoże. Mnie takie urządzenie przydało się kilka razy na łące na której trawa była po pas. Wystarczyło przeciągnąć lądowanie kilkanaście metrów i model wpadał w „czarną dziurę”.


Prosty sygnalizator do szukania modelu

Prosty sygnalizator do szukania modelu


Wyłączenie odpowiedzialności

Pamiętaj!! Prezentowane tu praktyczne rozwiązanie może nie być jednakowo skuteczne dla Ciebie. Nie powinieneś go stosować bez wczesniejszej analizy, porównania z Twoim przypadkiem.
Więcej o Zasadach Korzystania

Do góry