Często w modelach z dwuczęściowym sterem wysokości stosuje się połączenie połówek sterów drutem, listewką lub innym materiałem. Jeśli zachowa się odpowiednią sztywność połączenia a model nie jest przeznaczony do akrobacji rozwiązanie takie jest wystarczające. W małych modelach zwłaszcza z zacięciem do akrobacji jest to nie do przyjęcia. Powierzchnie sterów z natury są cienkie i sztywne ich połączenie jest kłopotliwe. W czasie wykonywania figur napędzana połówka wychyla się jak należy a druga odrobinę mniej. Powoduje to odchylenie toru lotu od zamierzonego (zwłaszcza w figurach pionowych) a poprawka jest utrudniona, bo model zachowuje się jak by był sterowany jednocześnie sterem wysokości i kierunku. Lotki tego efektu nie skorygują. Dlatego od jakiegoś czasu stosuję napęd obu połówek jednym popychaczem (można dwoma bowdenami odpowiednio połączonymi). Sposób pokazany jest na rysunku. Ma to też tę zaletę, że obie połówki można regulować niezależnie, co ułatwia prawidłowe ustawienie steru wysokości. W małym modelu jest to istotne, bo przy swojej szybkości jest bardzo czuły na wszelkie niedokładności.
Popychacze…
Tu widać opisany wcześniej sposób napędu dzielonego steru wysokości w małym modelu. Wszystko jest jak w dużym, tylko mniejsze ale niewiele mniej wytrzymałe i sztywne. Zapewnia natomiast prawidłowe zachowanie się modelu i łatwiejszą regulację. Można oczywiście zastosować dwa mikroserwa w tyle kadłuba, ale… Przede wszystkim przenosi to środek ciężkości do tyłu (pożądane w modelach typu „Fun-Fly”). Na V-kablu ciężko uzyskać jednakowe wychylenia serw. Jest to możliwe na osobnych kanałach, ale w nowszych i droższych nadajnikach.